Kim są bojownicy wykorzystujący Sahel jako teren łowiecki?

Od ponad dekady przemoc terrorystyczna nęka Sahel, półpustynny pas rozciągający się wzdłuż południowej krawędzi Sahary, od Atlantyku po Morze Czerwone.
Dziesiątki tysięcy ludzi zginęły w wyniku przemocy, która rozpoczęła się w Mali w 2012 roku, rozprzestrzeniła się na Burkina Faso i Niger, a obecnie zagraża państwom Afryki Zachodniej położonym nad Zatoką Gwinejską.
Dwa ugrupowania bojowników dominują w centralnym regionie Sahelu, obejmującym Mali, Niger i Burkina Faso: Grupa Wsparcia Islamu i Muzułmanów (JNIM) oraz Prowincja Sahel Państwa Islamskiego (ISSP).
Główne grupy dżihadystyczne w regionie
JNIM, powiązana z Al-Kaidą, powstała w 2017 roku po połączeniu kilku ugrupowań bojowych pod przywództwem Iyada Ag Ghaliego, wodza Tuaregów z miasta Kidal na północy Mali.
Jej rywal, ISSP, jest powiązany z organizacją Daesh (Państwo Islamskie) i został utworzony dwa lata wcześniej przez marokańskiego terrorystę Adnana Abou Walida Al-Sahraouiego, który zginął w 2021 roku w Mali w wyniku operacji francuskich sił zbrojnych.
Z kolei Nigeria, Niger, Kamerun i Czad – region Basenu Czadu – walczą z dwiema innymi grupami dżihadystycznymi: Boko Haram oraz jej odłamem, Państwem Islamskim w Afryce Zachodniej (ISWAP).
Taktyka działania
Grupy te głównie operują na obszarach wiejskich. „Kontrolowanie miast jest dla nich bardzo trudne” – powiedział Ibrahim Yahaya, badacz Międzynarodowej Grupy Kryzysowej.
Działając z ukrytych obozów w buszu, bojownicy stosują zastraszanie, takie jak porwania i zabójstwa, by terroryzować ludność i przeprowadzać ataki na miasta.
JNIM ma szeroką obecność w Mali, Nigrze i Burkina Faso i coraz bardziej rozszerza swoje wpływy na północne obszary państw Zatoki Gwinejskiej.
„Grupa planuje stworzenie nowych obszarów niestabilności na granicy Burkina Faso z Beninem i Togiem” – powiedział Seidik Abba, szef Międzynarodowego Centrum Refleksji i Studiów nad Sahelem.
ISSP koncentruje się na obszarze przygranicznym Mali, Burkina Faso i Nigru, ale „ma trudności z ekspansją”, ponieważ JNIM jest „silniejsze militarnie” i ma większe wsparcie lokalnej ludności – zauważył Liam Karr, analityk American Enterprise Institute.
Różnice ideologiczne i cele
Ambicje tych ugrupowań różnią się. ISSP stosuje brutalne metody Państwa Islamskiego, wykorzystując bezwzględną przemoc wobec cywilów i żołnierzy, dążąc do ustanowienia islamskiego kalifatu w regionie Sahelu zgodnie z prawem szariatu.
JNIM również przeprowadza śmiertelne ataki, ale dąży do zdobycia lokalnych przyczółków, przedstawiając się jako obrońca marginalizowanych społeczności.
„W narracji JNIM odwołania do ideologii islamskiej są powiązane z lokalnymi problemami” – powiedział Bakary Sambe, dyrektor Instytutu Timbuktu w Dakarze. „Tymczasem Daesh pozostaje w ramach globalnego dżihadu, który nie zakorzenił się w lokalnych społecznościach” – dodał.
Daesh często publikuje nagrania pokazujące brutalność sił bezpieczeństwa i ich sojuszników, aby uzasadnić swoją propagandę, jak wynika z raportu Rady Bezpieczeństwa ONZ opublikowanego w tym miesiącu.
Między grupami często dochodzi do brutalnych starć.
Rekrutacja i finansowanie
Grupy bojowe wykorzystują napięcia społeczne i etniczne do pozyskiwania rekrutów.
JNIM, początkowo składające się głównie z Fulani (grupy pasterzy prowadzących półkoczowniczy tryb życia) oraz Tuaregów, rozszerzyło swoją bazę o inne społeczności, w tym Bambarów.
Dokładna liczba bojowników jest trudna do oszacowania, ale według raportu ONZ z lipca ubiegłego roku, JNIM liczy od 5 000 do 6 000 bojowników, a ISSP od 2 000 do 3 000.
Ich uzbrojenie pochodzi głównie z rabowanych magazynów armii państw regionu oraz z przemytu broni z Libii.
Źródła finansowania obejmują porwania (szczególnie cudzoziemców), kradzież i sprzedaż bydła oraz wymuszanie „zakat” – corocznego podatku religijnego.
Bojownicy stosują taktykę zasadzek, porwań, ostrzału artyleryjskiego, improwizowanych ładunków wybuchowych, a ostatnio także dronów zrzucających materiały wybuchowe.
Osoby podejrzewane o współpracę z wojskiem są porywane lub zabijane. Bojownicy nakładają również embargo na wsie, podpalają plony i uprowadzają liderów społeczności, by zmusić mieszkańców do podporządkowania się.
Ograniczona skuteczność odpowiedzi militarnej
Armie krajów Sahelu mają trudności z wyeliminowaniem grup bojowych, ponieważ te ciągle zmieniają swoje pozycje i wykorzystują lokalne konflikty.
Mali, Burkina Faso i Niger utworzyły Konfederację Państw Sahelu i zapowiedziały powstanie wspólnych sił antyterrorystycznych liczących 5 000 żołnierzy.
„Gdy armie Sahelu eliminują 3 000 bojowników, 12 000 kolejnych jest rekrutowanych” – ostrzegł Seidik Abba.
„Jeśli nie rozwiążemy problemu bezrobocia wśród młodzieży, te kraje nadal będą narażone na działalność ugrupowań bojowych” – dodał.