Międzynarodowa konferencja „Wsparcie dla Libanu” dziś we Francji bez udziału Iranu i USA
Francja, z inicjatywy prezydenta Emmanuela Macrona, organizuje dziś "Międzynarodową Konferencję Wsparcia dla Libanu", Paryż próbuje swoich sił, aby wpłynąć na przyszłość tego kraju w obliczu wojny między Izraelem a Hezbollahem.
Izrael i wspierający Hezbollah Iran nie wezmą udziału w tym spotkaniu, a także nie będzie tam obecny amerykański sekretarz stanu Antony Blinken, którego kraj jest głównym sojusznikiem Tel Awiwu. To zwiastuje niewielkie szanse na postęp w kierunku zawieszenia broni, choć może przynieść inicjatywy w zakresie pomocy humanitarnej.
Husni Abidi, dyrektor Centrum Studiów nad Światem Arabskim i Śródziemnomorskim w Genewie, powiedział w rozmowie z Agencją France Presse, że główną zaletą konferencji jest jej zwołanie, zauważając, że „od czasu inicjatywy francusko-amerykańskiej jest to jedyna trwająca dynamika dyplomatyczna”.
27 września sekretarz generalny Hezbollahu Hassan Nasrallah zginął w izraelskim nalocie na południowe przedmieścia Bejrutu, bastion Hezbollahu.
Trzy dni później izraelska armia rozpoczęła ograniczone operacje lądowe w południowym Libanie, ogłaszając zamiar odsunięcia Hezbollahu od obszarów przygranicznych w południowym Libanie i zaprzestania ostrzału rakietowego, aby umożliwić powrót około 60 tysięcy przesiedleńców z północnego Izraela.
W ciągu około miesiąca w Libanie zginęło co najmniej 1470 osób, a ONZ odnotowała przesiedlenie około 700 tysięcy osób
