USA: Wezwanie Hezbollahu do zawieszenia broni pokazuje, że jest on pod ciężkim ostrzałem
Rzecznik Departamentu Stanu USA, Matthew Miller, ogłosił we wtorek, że wezwanie Hezbollahu do zawieszenia broni pokazuje, że grupa ta znalazła się w defensywie i "jest pod ciężkim ostrzałem".
Naim Kassem, zastępca sekretarza generalnego Hezbollahu, powiedział we wtorkowym przemówieniu telewizyjnym, że zdolności grupy wspieranej przez Iran nie zostały naruszone, a jej bojownicy odpierają izraelskie ataki lądowe pomimo „bolesnych ciosów”, jakie zadał im Izrael w ostatnich tygodniach.
Kassem dodał, że Hezbollah wspiera wysiłki przewodniczącego libańskiego parlamentu, Nabiha Berri, sojusznika Hezbollahu, w celu osiągnięcia zawieszenia broni.
Miller skomentował na regularnym briefingu prasowym: „Świat od roku wzywał do tego zawieszenia broni, a Hezbollah odmawiał zgody na nie. Teraz, gdy Hezbollah znalazł się w defensywie i jest pod ciężkim ostrzałem, nagle zmienił swoje stanowisko i chce zawieszenia broni”.
Dodał: „Wciąż chcemy ostatecznie dyplomatycznego rozwiązania tego konfliktu”.
Zapytany, czy USA rozmawiają z przewodniczącym libańskiego parlamentu Nabih Berri na temat wysiłków podejmowanych w Libanie w celu wyboru nowego prezydenta, Miller powiedział, że amerykańscy urzędnicy prowadzą rozmowy z różnymi stronami w Libanie, głównie za pośrednictwem pośredników.
Kontynuował: „Te rozmowy trwają… Nie sądzę, że byłoby korzystne ujawnianie ich treści”.
Izraelski atak na Hezbollah skłonił niektórych libańskich polityków do podjęcia nowej próby wypełnienia wakatu prezydenckiego, który trwa od dwóch lat, w celu ożywienia państwa, które zmaga się z paraliżem w różnych dziedzinach życia, podczas gdy konflikt narasta.
Przywódcy Hezbollahu rezygnują z warunku zawieszenia broni w Gazie, aby osiągnąć zawieszenie broni w Libanie
Przywódcy libańskiego Hezbollahu nie wymagają już zawieszenia broni w Strefie Gazy, aby osiągnąć zawieszenie broni w Libanie, co stanowi odejście od wcześniejszych zobowiązań grupy do kontynuowania walki, dopóki Izrael nie zakończy swojego ataku na Hamas, sojusznika Hezbollahu wspieranego również przez Iran.
Przywódcy Hezbollahu konsekwentnie twierdzili, że działania bojowe na granicy nie ustaną, dopóki Izrael nie zakończy wojny w Gazie. Grupa zaczęła wystrzeliwać rakiety na Izrael dzień po ataku przeprowadzonym przez Hamas na Izrael 7 października ubiegłego roku.