Pożar szaleje dzień po eksplozji w irańskim porcie, która zabiła 28 osób i raniła 1000

Pożar nadal szalał w niedzielę, ponad 24 godziny po potężnej eksplozji, która wstrząsnęła największym portem handlowym Iranu, zabijając co najmniej 28 osób i raniąc ponad 1000 innych – poinformował Czerwony Półksiężyc.
Do wybuchu doszło w sobotę w porcie Shahid Rajaee w południowym Iranie, w pobliżu cieśniny Ormuz, przez którą przepływa jedna piąta światowej produkcji ropy.
Biuro celne portu oświadczyło w komunikacie nadanym przez telewizję państwową, że eksplozja prawdopodobnie była wynikiem pożaru w magazynie materiałów niebezpiecznych i chemicznych.
Dziennik „The New York Times”, powołując się na osobę powiązaną z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej, która wypowiedziała się pod warunkiem zachowania anonimowości, podał, że eksplodował nadchloran sodu – kluczowy składnik stałego paliwa do rakiet.
Irańska agencja informacyjna Tasnim, powołując się na szefa sądownictwa prowincji, podała w niedzielę zaktualizowany bilans ofiar: 25 zabitych. Telewizja państwowa poinformowała natomiast o około 800 rannych. Na nagraniach na żywo w niedzielę wciąż widać było gęste czarne dymy unoszące się nad miejscem wybuchu.
Według mediów państwowych prezydent Iranu Masoud Pezeshkian w niedzielę udał się na miejsce eksplozji.
„Prezydent zmierza do regionu, aby zapoznać się z najnowszą sytuacją dotyczącą eksplozji w porcie Shahid Rajaee w Bandar Abbas” – podała telewizja państwowa.
Chińska telewizja państwowa CCTV, powołując się na konsulat w Bandar Abbas, poinformowała, że trzech obywateli Chin zostało „lekko rannych”.
Według agencji Fars, siła eksplozji była tak ogromna, że była odczuwalna i słyszana w promieniu około 50 kilometrów.
Zdjęcia z IRNA ukazywały ratowników i ocalałych idących szeroką aleją pokrytą gruzem po wybuchu w Shahid Rajaee, ponad 1000 kilometrów na południe od Teheranu.
Płomienie ogarniały przyczepę ciężarówki, a krew zabarwiła bok zmiażdżonego samochodu. Helikopter zrzucał wodę na gęste czarne chmury dymu unoszące się zza stosów kontenerów.
Telewizja państwowa, powołując się na lokalne służby ratunkowe, podała, że „setki osób zostały przetransportowane do pobliskich ośrodków medycznych,” a prowincjonalne centrum krwiodawstwa zaapelowało o oddawanie krwi.
Prezydent Iranu Masoud Pezeshkian wyraził współczucie dla ofiar tragicznej eksplozji i dodał, że „wydał polecenie zbadania sytuacji i przyczyn zdarzenia.”
Później, przemawiając na miejscu katastrofy, minister spraw wewnętrznych Eskandar Momeni powiedział w rozmowie z telewizją państwową: „Wszystkie dostępne zasoby z innych miast oraz z Teheranu zostały skierowane na miejsce.”