Netanjahu stoi w obliczu presji, by zakończyć walki w Strefie Gazy po zabiciu Sinwara
Izraelczycy pochwalili zabicie lidera Hamasu, Jahji Sinwara, przez siły izraelskie, opisując to jako oczyszczenie premiera Benjamina Netanjahu z wydarzeń 7 października. Jednak to również zwiększa presję na niego, by zakończył walki i uwolnił więźniów, którzy nadal są w Gazie po roku wojny.
Netanjahu opisał śmierć Sinwara jako „początek końca” konfliktu, który rozprzestrzenił się na Liban i Jemen, mówiąc, że konflikt ten może się zakończyć, jeśli Hamas złoży broń i zwróci 101 izraelskich i zagranicznych więźniów przetrzymywanych w Gazie.
Nie jest jeszcze jasne, jak Hamas zareaguje na zabicie Sinwara, którego izraelski dron sfotografował, gdy siedział ciężko ranny w zniszczonym budynku w Gazie, zanim jego ciało zostało wydobyte i przewiezione do Izraela w celu potwierdzenia tożsamości.
Chalil al-Hajja, zastępca szefa Hamasu w Strefie Gazy, powiedział w piątek, że izraelscy więźniowie nie wrócą, dopóki nie zakończy się izraelskie bombardowanie i wycofanie wojsk.
Niektórzy skrajni politycy z sojuszników Netanjahu, w tym minister finansów Bezalel Smotrich, powiedzieli, że Izrael nie powinien się zatrzymać przed „całkowitą kapitulacją” Hamasu.
Jednakże, gdy Biały Dom mówi o potencjalnym „punkcie zwrotnym” w wojnie, wielu zwolenników „ekstremalnego” izraelskiego podejścia twierdzi, że istnieje szansa na zakończenie walk.
Netanjahu przez miesiące opierał się presji ze strony rodzin więźniów i światowych przywódców, w tym prezydenta USA Joe Bidena, aby zgodzić się na zawieszenie broni w Gazie, i konsekwentnie twierdził, że nie zakończy wojny, dopóki Hamas nie zostanie zniszczony.