Iran mówi, że „stanowczo wspiera” Damaszek po atakach bojowników
Najwyższy dyplomata Iranu, Abbas Araghchi, powiedział w niedzielę, że opuści Teheran i uda się do Damaszku, aby przekazać wiadomość o wsparciu dla rządu i sił zbrojnych Syrii, podały media państwowe, po błyskawicznym ataku rebeliantów.
Teheran był zdecydowanym sojusznikiem prezydenta Syrii Baszara Assada podczas wojny domowej, która wybuchła w 2011 roku. Iran utrzymuje, że nie ma wojsk bojowych w Syrii, jedynie oficerów, którzy zapewniają doradztwo wojskowe i szkolenia.
Wspierany przez Iran Hezbollah z Libanu od lat walczy po stronie rządu syryjskiego.
„Jadę do Damaszku, aby przekazać wiadomość Islamskiej Republiki rządowi syryjskiemu” – powiedział Araghchi, podkreślając, że Teheran „stanowczo wspiera rząd i armię syryjską”, podała państwowa agencja informacyjna IRNA.
Rebelianci pod wodzą islamistów w sobotę zajęli lotnisko w Aleppo i dziesiątki pobliskich miast po opanowaniu większości drugiego co do wielkości miasta Syrii, Aleppo, podał monitor wojenny.
Armia syryjska potwierdziła, że rebelianci weszli do „dużych części” miasta liczącego około dwóch milionów ludzi i powiedziała, że „dziesiątki mężczyzn z naszych sił zbrojnych zostało zabitych”.
Araghchi ponownie nazwał niespodziewaną ofensywę rebeliantów spiskiem Stanów Zjednoczonych i Izraela.
„Armia syryjska ponownie pokona te grupy terrorystyczne, jak w przeszłości” – dodał minister spraw zagranicznych.
Irańska agencja informacyjna podała wcześniej, że generał Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Iranu zginął w Syrii w czwartek podczas walk.
W sobotę irańskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że jego konsulat w Aleppo został zaatakowany, ale członkowie personelu są bezpieczni.
Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych, Esmaeil Baghaei, powiedział, że Araghchi odwiedzi Ankarę na konsultacje z tureckimi urzędnikami po swojej wizycie w Damaszku.