Dwie osoby zginęły w izraelskim ataku – podaje libańskie ministerstwo

Ministerstwo zdrowia Libanu poinformowało, że w niedzielę w wyniku izraelskiego ataku na południe kraju zginęły dwie osoby. Strona izraelska podała, że celem ataku byli operacyjni bojownicy Hezbollahu, mimo obowiązującego kruchego zawieszenia broni.
„Liczba ofiar śmiertelnych w wyniku ataku przeprowadzonego przez izraelskiego wroga na miejscowość Zibqin wzrosła do dwóch” – przekazało ministerstwo w oświadczeniu, zaznaczając, że jest to ostateczny bilans, po wcześniejszych doniesieniach o jednej ofierze.
Armia izraelska potwierdziła przeprowadzenie nalotu powietrznego, który miał być wymierzony w dwóch członków Hezbollahu w rejonie Zibqin. Według komunikatu armii mieli oni „próbować odbudować infrastrukturę terrorystyczną Hezbollahu”.
Mimo zawartego pod koniec listopada kruchego zawieszenia broni, które w dużej mierze zakończyło ponad roczne starcia pomiędzy Izraelem a wspieranym przez Iran Hezbollahem, Izrael nadal przeprowadza ataki na terytorium Libanu.
Ostatni atak miał miejsce po sobotnich rozmowach amerykańskiej zastępczyni specjalnego wysłannika ds. Bliskiego Wschodu, Morgan Ortagus, z wysokimi urzędnikami libańskimi na temat sytuacji w południowym Libanie.
W piątek Izrael przeprowadził nalot o świcie w porcie Sidon, w którym zginął dowódca palestyńskiej grupy Hamas oraz jego dorosły syn i córka.
Dzień wcześniej izraelskie wojsko ogłosiło, że zaatakowało członka Hezbollahu na południu Libanu.
We wtorek Izrael uderzył w południowy Bejrut, zabijając oficera łącznikowego Hezbollahu odpowiedzialnego za kontakty z Palestyńczykami – był to dopiero drugi nalot na stolicę Libanu od czasu zawieszenia broni z 27 listopada.
Według libańskiego ministerstwa zdrowia, w tym ataku zginęły cztery osoby, w tym kobieta.
Na mocy zawieszenia broni Hezbollah miał wycofać swoje siły na północ od rzeki Litani, około 30 kilometrów od granicy z Izraelem, i rozmontować pozostałą infrastrukturę wojskową na południu.
Izrael miał wycofać swoje siły poza wyznaczoną przez ONZ niebieską linię (Blue Line), stanowiącą de facto granicę. Jednak nie dotrzymał dwóch terminów wycofania i nadal utrzymuje pięć pozycji w południowym Libanie, które uznaje za „strategiczne”.